kibic |
Wysłany: Nie 11:58, 18 Lut 2007 Temat postu: Re: Utopce |
|
Znalazlem cos takiego
Cytat: | Dawno temu, to znaczy jeszcze mocno przed I wojna swiatowa, albo nawet jeszcze
predzej, bo to musiaóo byc jeszcze wtedy, jak tu inaczej wygladaóo, byóa w Bieruniu
jeszcze tako staro grobla. Powstaóa ona za czasow Napoleona, cesarza Francuzow. I jak
ona zostaóa zbudowana to byóo dobrze. Ale razu pewnego ludzie ale spamietali, ze
niedaleko jest miejsce w wodzie, z ktorego wiedzie droga do srodka swiata. Boli sie tego
miejsca i je omijali. I tego miejsca zaczeli pilnowac utopce. Musiaóy ale tam jednego razu
przekludzic. I wszystko byóoby dobrze, ale ludzie, jak to ludzie, zaczeli byc ciekawi, co
tyz tam widac. Mysleli, ze warto zobaczyc srodek swiata. Poszli ogladac, ale ich utopce
nie chciaóy dopuscic. I doszli móode karlusy do wniosku, ze przeskocza nad tym miejscem
I tymi utopcami. Jak powiedzieli, tak zrobili. Jeden po drugim, w rzadku byli ustawieni,
zaczeli przeskakiwac nad ta dziura. Ale nic im ale nie udaóo zobaczyc. Co kery skokoó, ta
go utopiec óapoó w lufcie i gibko, bardzo gibko przeciepywoó dali. Ze strachu i z tego
óapania nikt nic nie zoboczyó. A roz dwom ale udaóo i przeskoczyli nad dziura i utopcami.
Wszystko widzieli, bo przez pola jak gupie lecieli i co s óo tym krzyczeli. Ale nikt ale
niczego sie nich nie dowiedzioó. Za nimi leciaóy te utopce. Zóapaóy tych dwoch juz na
oczach ludzi i wzieli ich nazod. Na ludzi pod strach, wszyscy bo tym godali. I tak jakos na
drugi rok ponoc jeszcze roz jedyn karlus sprobowoó to zrobic. Tyz mu sie trocha udaóo.
Ale jak juz byó na drugiej stronie tyj dziury to go utopce za szczewiki zóapali i tyz na
óoczach wszystkich wciepli go do srodka. Ino óogien poszed ze srodka. To byó óogien
diobelski od piekóa.
Na koniec wiec dowiadujemy sie, ze ow srodek swiata to po prostu piekóo, w ktorym
panuje Diabeó. Natomiast utopce wystepuja tu w nietypowej dla siebie roli „ uwzgledniajac
realia gornoslaskich wierzen ź straznikow wrot prowadzacych do piekieó. Juz to ich
usytuowanie i peóniona funkcja wiaze ich jednoznacznie ze swiatem zóa, ktory tu uosabia
góowny antagonista Boga ź Diabeó. Utopce stoja wiec rowniez na strazy tajemnic, ktore nie
chca ujawnic czóowiekowi. Opowiesc ta pozostaje w ostrej opozycji do wszystkich znanych
podan wierzeniowych na temat tej postaci. Wóasciwie jedynym identyfikatorem wskazujacym
na ewentualny zwiazek ze slaskim utopcem, jest uzyta w opowiesci nazwa wóasna oraz
ewentualnie to, ze bohater, czy raczej bohaterowie tekstu sa osadzeni w srodowisku wodnym.
Natomiast nic nie wiemy na temat ich wygladu czy stosowanych srodkow walki. Klasyczne
opowiesci zazwyczaj przeciez okreslaja dosc wyraŃnie miejsce akcji, czas akcji, wyglad
utopca, stosowane przez niego w walce z czóowiekiem srodki.
W tym zas przypadku zadna z tego rodzaju informacji nie zostaje sformuóowana.
Jak zatem ksztaótowaóa sie wiara w te istote w omawianym srodowisku? Otoz wydaje sie,
ze mamy w tym przypadku znamienne zjawisko wyraŃnej obecnosci samych podan
dotyczacych utopca, natomiast wierzenia na ich temat ulegóy stosunkowo wczesnej
dekompozycji i redukcji. Co najwyzej, i to jeszcze w okresie lat 20-tych postac utopca
sóuzyóa do straszynio dzieci.
Nie mozna jednak wykluczyc takiej tendencji, ze w sytuacji, gdy dana jednostka znajaca
teksty na temat utopca zetkneóa sie ze stereotypowa sytuacja, w ktorej z reguóy demon ten
wystepowaó, mogóa ulec przekonaniu o realnosci tej sytuacji. |
Marian Grzegorz Gerlich |
|